1
1
1
1
1
1
1
submitted 1 year ago* (last edited 1 year ago) by ANTIFA_JAWORZNO@szmer.info to c/antifa@szmer.info

Bzury, las koło Szczuczyna. Pod tą symboliczną szybą spoczywają młode Żydówki ze szczuczyńskiego getta, wyciągnięte przez tamtejszych mieszkańców do robót polowych, wywieziono je, rozebrano, zgwałcono i zatłuczono. Buty i odzież sprawcy sprzedali lub podarowali swoim żonom i narzeczonym. A to rozwinięcie sprawy, dzięki Halinie Jaworskiej :W sierpniu 1941 roku w pobliskiej wsi Bzury, w której pracuje 20 Żydówek, pojawia się grupa mężczyzn ze Szczuczyna. Zabierają kobiety z pola. Sołtys Bzur pozwala zamknąć je w swojej piwnicy i daje mężczyznom dwie furmanki. Rok 1948. Stanisław Z. ze Szczuczyna zeznaje: "Poszli do majątkowej kuźni i okuli pałki żelazem, ażeby lepiej było zabijać. Gdy furmanki przyjechały pod dom, wypędziliśmy Żydówki z piwnicy i kazali im posiadać na wozy. Zawieźliśmy je do lasu, gdzie był wykopany okop, i tam kazali Żydówkom zejść z wozu i skupić się. Kazaliśmy Żydówkom porozbierać się do koszuli i majtek, tylko dwie młode Żydówki, które miały stare ubranie, nie kazaliśmy im się rozebrać. Po rozebraniu się Żydówek zaczęli prowadzać po jednej nad okop i tam zabijali pałkami drewnianymi na końcu okutymi żelazem. Jedną gwałcili. Po zgwałceniu Żydówki ja wziąłem pałkę drewnianą od T. i sam osobiście zabiłem Żydówkę, którą gwałcili, uderzając ją pałką trzy razy w głowę, i wpadła do okopu, zaś pozostałe Żydówki zabili ci osobnicy, których nazwisk nie znam. Wyjaśniam, że w jednym okopie leży szesnaście Żydówek, a w drugim okopie leżą cztery Żydówki. Z pomordowanych Żydówek otrzymałem pantofle i jedną sukienkę, zaś resztę ubrania zabrali wyżej wymienieni i zanieśli do gospodyni na Dybełki". Czy Niemcy wiedzieli o tym mordzie? Z. zeznał, że żandarmi niemieccy szukali kobiet, a gdy powiedział im o morderstwie, dostał w twarz

1

"Jan Martyniak urodził się w Jaworznie 1 stycznia 1923 roku w Dąbrowie Narodowej. Był synem Feliksa i Marii. Ukończył sześć klas szkoły ludowej oraz dwie klasy dokształcające. W 1935 roku został członkiem Organizacji Młodzieży Towarzystwa Uniwersytetu Robotniczego. Przed wybuchem II wojny światowej pracował jako elektromonter. Z początkiem 1941 roku został wprowadzony do jaworznickich struktur Gwardii Ludowej Polskiej Partii Socjalistycznej – Wolność, Równość, Niepodległość, przez swojego brata Stanisława Martyniaka ps. „Malarz”, Józefa Mrożka ps. „Strug” i Kazimierza Bożka ps. „Murarz”. W konspiracji występował pod pseudonimem „Janek” , "Bezpiecznik" oraz „Brat Malarza”. Oprócz udziału w akcjach sabotażowych i dywersyjnych, pełnił funkcję łącznika pomiędzy Komendą Rejonową a oddziałami stacjonującymi w Dąbrowie Narodowej. Był także kolporterem prasy konspiracyjnej w Jaworznie.

W kwietniu 1941 r. wziął udział w operacji grupy wypadowej Gwardii Ludowej PPS-WRN na Urząd Gminy w Jeleniu. W jej wyniku udało się zdobyć maszynę do pisania, wykorzystywaną następnie do przygotowywania druków konspiracyjnych. Miesiąc później ta sama grupa zdobyła odbiornik radiowy. W grudniu 1942 r. Martyniak dowodził operacją rozbrojenia oddziału Werkschutzu, czyli uzbrojonej niemieckiej służby leśnej, pilnującej pomostu w Groboszycach. W jej wyniku udało się zdobyć trzy karabiny z zapasem amunicji. 10 czerwca 1943 r. Janek wraz ze swoim bratem Stanisławem (ps. „Malarz”) oraz Ludwikiem Kitą (ps. „Sęp Duży”), organizował ucieczkę jeńców angielskich z obozu na jaworznickich Chrustach (Arbeitskommando E-561). Datę i godzinę ucieczki oraz miejsce przecięcia drutów ogrodzenia obozowego ustalono z jeńcami podczas pracy w kopalni. Z obozu udało się ewakuować dwóch Anglików (jeden z nich został pojmany, drugiego udało się wywieźć do Krakowa). Podczas odwrotu grupa podzieliła się. W okolicy dzisiejszej ul. Ławczanej Jan Martyniak natknął się na patrol Gestapo, który prowadził w tym miejscu obserwację domu innego członka podziemia niepodległościowego. Janek Martyniak zaczął uciekać i wówczas został zastrzelony przez Niemców. Pochowano go na cmentarzu Pechnickim." - opisuje lokalna gazeta Extra Jaworzno. Możemy tam przeczytać jeszcze historię pomnika Janka Martynika, który został bezprawnie zdekomunizowany przez IPN, który nie miał pojęcia, że ma doczynienia z bojowcem GL PPS-WRN. Pierwotny obelisk w miejscu śmierci jaworznickiego antyfaszysty został usunięty ale jak czytamy: "Mimo usunięcia pomnika pamięć o młodym bohaterze przetrwała. Mieszkańcy miasta z własnej inicjatywy w miejscu pomnika umieścili tablicę pamiątkową. Lewicowi działacze z PPS Niepodległość i Antify Jaworzno wiosną złożyli do Urzędu Miejskiego petycję z 205 podpisami oraz opinią profesora z Uniwersytetu Śląskiego, wzywającą do podjęcia uchwały przywracającej pomnik. Działania te przyniosły efekt. IPN zrehabilitował postać Janka Martyniaka i zobowiązał się do poniesienia kosztów wykonania monumentu". Dzięki temu możemy się dziś cieszyć nowym pomnikiem Janka Martyniaka - jaworznickiego antyfaszysty o którym nie pozwoliliśmy zapomnieć.

Bohaterowie żyją wiecznie! ↙️↙️↙️ ✊

1

Info od ekipy z Warszawy:

ENG BELOW

Joł, jesteśmy grupą złożoną z osób i czworonogow działającą w Warszawie. Pochodzimy z różnych środowisk, ale naszym wspólnym celem jest idea nowego, zaangażowanego społecznie i kulturalnie miejsca w mieście.

Oprócz oczywistych powodów, takich jak rosnące ceny czynszów, które sprawiają, że życie w mieszkaniach wynajętych od landlordów jest prawie niemożliwe, chcemy stworzyć bezpieczne miejsce do działań kulturalnych i społecznych. Zjednoczyć sąsiadów i grupy alternatywne - pozwolić im się spotkać, poznać i stanąć razem na polu bitwy współczesnego miasta opartego na zasadach wolnorynkowych.

W tym celu chcemy organizować dzienne i nocne warsztaty dotyczące różnych dziedzin - od ogrodnictwa przez sport i sztukę po spotkania polityczne. To bardzo szerokie i otwarte słowa, ścisła wizja będzie jednak rosła wraz z naszym miejscem. Dobry fundament jest już postawiony - otworzyliśmy budynek i prowadzimy okupację. Sprzątamy, przygotowujemy dom do potencjalnych działań blokujacych eksmisję  i planujemy przestrzeń. Budynek jest gigantyczny, to dawna piekarnia z kilkoma halami, foyer, garażami dla ciężarówek, biurami, które stały się naszą wieżą mieszkalną. Ale ogromna przestrzeń to także ogromna odpowiedzialność! Zdajemy sobie z tego sprawę, dlatego chcemy prosić o pomoc - zasoby ludzkie, materiały, sprzęt  i kasę. Więc wesprzyj nas jeśli Twoja sytuacja na to pozwala. I wpadaj niebawem do Warszawy!

Odezwij sie do nas : twojastarapunx@riseup.net

Yo, we are a group of squatters - humxns and dogs based in Warsaw. We are coming from a diffrent backgrounds  but we aim for a common idea of a new social and culutral involved place in the city. 

Except already obvious reasons like flying rents prices which makes living in the landlords apartaments almost impossible, we want to create a safe spot for the culutral and social actions. Unite neighbours and alternative groups - meet them and let them stay together on the battlefield of the modern market-based city.

To do that we want to orginize day and night workshops about diffrent topics, from gardening via sport and art to political meetings. Its very wide and open words, the strict vision will grow with our place. Because the good fundament is already done - we have open the building and we are now occuping. Cleaning, preparing the house to potential defens action and planing the space.

The building is giant, former bakery with the few halls, foyer, truck garages, offices which became our living tower.

But whitin the giant space comes giant responsibility! We know that so we want to ask You for help - resources and money. So support  if You actually are able to do that. And come to Warsaw soon!

Fot more info - Write to us : twojastarapunx@riseup.net

1
1
1
submitted 1 year ago* (last edited 1 year ago) by ANTIFA_JAWORZNO@szmer.info to c/antifa@szmer.info

Cały czas, przez ostatnie dni i noce Francja - a zwłaszcza większe miasta - targana jest zamieszkami. Skrajna prawica próbuje wmówić społeczeństwu, że to wojna etniczna, wojna kulturowa z imigrantami. Neoliberalne media mówią o przerażających w skali zamieszkach z powodu śmierci młodego człowieka, który z prawem był na bakier. A jaka jest prawda? Na pewno bardziej złożona. Cofnijmy trochę czas - jest 27 czerwca. Posłużę się tu cytatem 161 Crew z tłumaczenia oświadczenia frankofońskiej federacji anarchistycznej: "We wtorek 27 czerwca 2023 r., około godziny 8 rano w Nanterre, policja zastrzeliła 17-latka podczas „zatrzymania drogowego”. Z bronią wycelowaną w Nahela, jeden policjant powiedział "Dostaniesz kulkę w głowę", drugi policjant powiedział „Zastrzel go”, a kilka sekund później, choć nie był w żadnym niebezpieczeństwie, policjant z zimną krwią zastrzelił go z bliskiej odległości. Była to egzekucja doraźna." (Do reszty tekstu odsyłamy na 161 Crew). Mamy więc dość klarowną sytuację, z policyjnym morderstwem w tle. Gdyby nie to, że ktoś nagrywał sytuację, że byli świadkowie etc. to zapewne to policyjne morderstwo uszło by całkiem na sucho bandytom w mundurach - jak setki innych, nie nagłośnionych. Zamordowanie z zimną krwią, 17-letniego chłopaka przez policję wylało we Francji czarę goryczy. Francja jest specyficznym krajem. Krajem w którym tradycja buntu i rewolucji zawsze była żywotna. Ale jest też krajem w którym policyjna brutalność i policyjna bezkarność też ma niestety bardzo długą tradycję. Policja we Francji od lat 80tych w dużej mierze identyfikowała się bardziej lub mniej jawnie po tej prawicowej stronie barykady. My, jako anarchiści i antyfaszyści zdajemy sobie sprawę z tego, że nie sam policyjny rasizm jest problemem. To, że policja we Francji jest rasistowska nie jest przyczyną tego wszystkiego. To skutek. Cały czas to skutek. Przyczyną tego że policja jest rasistowską, hierarchiczną instytucją jest sam system kapitalistyczny, którego ta policja ma bronić. Za wszelką cenę...

view more: ‹ prev next ›

ANTIFA_JAWORZNO

joined 3 years ago
MODERATOR OF